Pamiętam dokładnie gdy jadłam mój pierwszy boeuf bourgnignon. To były warsztaty z kuchni francuskiej prowadzone przez aktorów. Szczerze powiedziawszy mieli średnie pojęcie o technikach kulinarnych, ale to, że byli francuzami stanowiło wystarczający pretekst do tego, żeby mówić o jedzeniu.
Teraz ponownie sięgnęłam po ten temat. Dlaczego? Uwielbiam tutejszą bibliotekę. Dział kulinarny ugina się pod ciężarem książek. A ja bym chciała je wszystkie! Ostatnio wypożyczyłam książkę „Die Küche” Tim Mälzer. Była całkiem nowa, nigdy nie używana. To mój sposób na naukę języka niemieckiego. Oglądam obrazki, tłumaczę przepisy. Tak trafiam na boeuf. Nie jest to dokładnie ten przepis, ale raczej jego bardzo luźna interpretacja.
Boeuf bourgnignon z burakiem
100g boczku
szklanka passaty pomidorowej
1kg wołowiny pokrojony w grubą kostkę
kilka łyżek mąki do obtoczenia mięsa
4-5 łyżek masła
2 liście laurowe
100g pieczarek
1 duży burak
100g cebuli
300ml czerwonego wina
szklanka bulionu warzywnego
Rozgrzej piekarnik do temperatury 160 stopni. Najlepiej grzanie górne i dolne. Na patelni podsmażyć pokrojony w kostkę boczek. Zdjąć boczek z patelni. Na maśle przygotować pokrojone w kostkę i obtoczone w mące mięso. Mięso smażyć partiami, dość intensywnie, aż do zbrązowienia. Mięso, boczek, cebulę, pokrojony w kostkę burak przełożyć do naczynia żaroodpornego. Na tej samej patelni w pozostałym po mięsie tłuszczu podsmażyć pokrojone w plasterki pieczarki. Pieczarki również przełożyć do naczynia żaroodpornego, zalać winem i bulionem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać przez około 1,5h. Podawać gorące.