Chowam coś na potem… Chomikuję przepisy wydarte z gazet, małe karteczki z przepisami, niezliczone pliki o nazwie „nowy folder” , „bez tytułu” lub „to do”. Co jakiś czas, gdy zaczyna brakować już mi miejsca, oczywiście przeglądam je lub po prostu przekładam na nowe miejsce.
Tak było i z tym musem. Ze stosu rzeczy ważnych wyleciała kartka, a że akurat przeżywam okresową fascynację imbirem zrobiłam mus, potem jeszcze raz i…jeszcze.
Znikał zanim zdążyłam zrobić mu zdjęcie. Za którymś razem wreszcie się udało. Bo wyobraźcie sobie zimny krem, który rozgrzewa? Albo jeszcze lepiej zróbcie taki mus.
Mus czekoladowo – imbirowy
2 żółtka
łyżka miodu
100g czekolady gorzkiej
kawałek imbiru świeżego
200ml śmietany kremówki
Ubić na parze żółtka z miodem, uwaga na zbyt wysoką temperaturę. Dodać pokruszoną czekoladę i mieszać, aż do rozpuszczenia. Dodać drobno starty imbir. Przestudzić. Śmietanę ubić. Wymieszać delikatnie z przestudzoną masą czekoladowo imbirową, ale niezbyt dokładnie, żeby zachować strukturę marmurku. Schłodzić w lodówce.
Przepis z modyfikacjami pochodzi z magazynu Elle (chyba luty 2011)