Przepis na to danie pochodzi z kuchni ukraińskiej. Przyznaję, że bakłażany nigdy nie były mi po drodze. Nie smakowały mi po prostu… Aniela Redelbach robiła taką pastę na swoich warsztatach. Nawet raz pomagałam je kroić, ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby spróbować. Aż pojechałam do Kijowa, raz i drugi, spróbowałam kilku nowych dań i stałam z otwartymi z zachwytu ustami przed półkami w sklepie spożywczym. Tam też był kawior z bakłażana.
I nagle okazało się, że łatwe, że pyszne, że można. Ja robię ja na ostro z płatkami chilli, ale zdarzyło mi się też użyć wędzonej papryki. Ważne, żeby jej nie blendować tylko drobno kroić, żeby były wyczuwalne kawałki.
Pasta z pieczonych bakłażanów
2 bakłażany
2 papryki
1 duża cebula
2 pomidory
2 ząbki czosnki
natka pietruszki
kolendra świeża (opcjonalnie więcej natki zamiast kolendry)
olej
sól i pieprz
* ja użyłam jeszcze płatków chilli
Papryki przekroić, wydrążyć gniazda nasienne. Bakłażany i papryki ułożyć na blaszce albo w naczyniu żaroodpornym. Skropić olejem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez około 30 – 40 minut. Pomidory obrać ze skórki, drobno pokroić. Cebulę posiekać w drobną kostkę i zeszklić na oleju. Dodać pomidory i smażyć, aż będą miękkie. Obrać skórkę z papryki (najłatwiej włożyć gorące do woreczka, lekko wystudzić i obrać ze skóry). Bakłażany przekroić i wydrążyć z nich miąższ. Bakłażany i paprykę drobno posiekać i dodać do gorącej pasty. Dodać rozgnieciony czosnek, posiekaną drobno natkę pietruszki i kolendrę. Doprawić do smaku. Podawać na grzankach.