Maroko zdecydowanie jest na mojej liście miejsc do zobaczenia/zjedzenia. Mogę sobie wyobrazić jak pachną przyprawy, jak wybieram do domu tagine. Póki, co mam piękną książkę o której Wam już pisałam, którą można oglądać bez końca i miałam okazję próbować dań z warsztatów z Jagodą i Satnamem w SPOT.
Udało mi się pożyczyć naczynie (dziękuję Agnieszko!) i w szale gotowania jadłam tagine 3 razy w tygodniu. Ten przepis przypadł mi najbardziej do gustu. A jako, że uwielbiam pikantne jedzenie dołożyłam do tego jeszcze pastę harissa.
Tagine z kurczaka z morelami
1/2 pęczka kolendry, posiekanej
kawałek imbiru, drobno posiekanego
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
3 łyżeczki kminku
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka słodkiej papryki
8 udek z kurczaka (ja kupuję te bez skóry i kości)
1/4 łyżeczki szafranu
1 duża czerwona cebula, pokrojona w krążki
3 duże słodkie ziemniaki albo zwykłe ziemniaki grubo pokrojone
3 duże marchewki, grubo pokrojone
1/2 szklanki zielonych oliwek
100g suszonych moreli
W dużej misce umieścić kurczaka i wymieszać z przyprawami, imbirem i czosnkiem. Marynować przez około 2h. Na patelni rozgrzać oliwę i smażyć kurczaka na złoty kolor. Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. W tagine ułożyć cebulę, ziemniaki, marchew, morele i kurczaka, a następnie wlać sok od jego smażenia z patelni. Przykryć pokrywką i umieścić w piekarniku. Piec przez około godzinę, aż kurczak i warzywa będą miękkie. Na końcu dodać oliwki i udekorować listkami kolendry.
Harissa
Satnam poczęstował mnie pastą po warsztatach, uprzedzając, że ostre i to właśnie najbardziej mnie ujęło.
10 suszonych czerwonych papryczek chilli (ja użyłam płatków chilli)
1 duża czerwona papryka
3 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka nasion kuminu lub anyżu
1/2 łyżeczki kuminu
Paprykę przekroić, usunąć gniazda nasienne i upiec w piekarniku, aż będzie odchodziła skóra. Można ułatwić sobie pracę i włożyć gorące papryki do woreczka. Jak chwilę przestygną będzie łatwiej zdjąć skórę. Zetrzeć wszystkie suche składniki w moździerzu, dodać upieczona paprykę, oliwę z oliwek, czosnek i wymieszać na jednolitą pastę. Przyznaję się, poszłam na łatwiznę i zblendowałam wszystko.