Fascynacja kuchnią francuską trwa w najlepsze. Tym razem brioszka. Ciasto z ogroooomną ilością masła (to kolejna z moich słabości). Niestety pracochłonne, a ja jestem raczej niecierpliwa… ale warto, naprawdę!
Drożdżowe ciasto maślane
70 ml letniego mleka
15g świeżych drożdży
500g mąki
15g drobnoziarnistej soli
6 jajek
350g masła, lekko zmiękczonego
30g cukru pudru
1 żółtko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Wlać do miski mleko, dddać drożdże i mieszać tak długo, aż się rozpuszczą. W misce umieścić mąkę, sól i jaja, dodać mieszankę mleka i drożdży. Wyrabiać, aby składniki się połączyły, a ciasto było gładkie i elastyczne. Ja wybraniam ciasto ręcznie, ale oczywiście można to robić mikserem. W tym samym czasie wymieszać w innej misce masło i cukier. Dodawać powoli do ciasta za każdym razem dokładnie mieszając. Ciasto będzie gładkie i błyszczące. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić na około 2h, aż dwukrotnie zwiększy swoją objętość. Po tym czasie uderzyć ciasto kilkakrotnie dłonią, ponowie przykryć i wstawić do lodówki na kilka godzin, ale nie dłużej niż dobę. Najlepiej zrobić ciasto wieczorem i wstawić je na noc do lodówki. Rano ciasto wyjąć z lodówki. Przełożyć do natłuszczonej blachy. Posmarować ciasto żółtkiem z mlekiem i ponownie odstawić do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do 200 stopni – najlepiej grzanie górne i dolne. Piec 15 minut, a po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 170 stopni i piec jeszcze 30 minut.
Ja swoją brioszkę zjadłam z fantastycznym dżemem produkowanym przez „Bułka z masłem”, który znalazłam w paczce „Cud miód”. Był CUDOWNY!