Już nie pamiętam kiedy czułam się tak oczarowana jedzeniem. Piszę o niej, mówię o niej i myślę, że jest wyjątkowa. Chrupiąca sałata, pikantne kurki. Lubicie ostre potrawy? – jeśli tak to musicie spróbować.
Przepis na sałatkę poznałam na warsztatach z Tomkiem Jakubiakiem. Były przygotowywane potrawy na grilla. Przyznam, że sałatka rozeszła się tak szybko, że nie trafiła mi się w niej żadna kurka 😉 ale ten sos sprawił, że wraz z innymi uczestnikami moczyliśmy w nim pieczywo i jedliśmy. Jako, że kurki jeszcze są (a w tym wypadku muszą być świeże) zachęcam Was do spróbowania.
Mam jeden problem z tym przepisem. Jest w nim napisane – pierś z kurczaka, choć nie pojawia się ona później w opisie. Ja dodaję mięsa, ale jeśli chcecie możecie spróbować.
Tajska sałatka z kurkami
300g kurek
2 łyżki masła
sałata rzymska (lodowa)
100g pomidorków koktajlowych
pół żółtej papryki
limonka
1 ząbek czosnku
1 mała papryczka chili
kilkanaście gałązek kolendry
cebula szalotka
2 łyżki miodu
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
2 łyżki oleju
Do miksera wrzuć: kolendrę, czosnek, chili, olej sezamowy, olej, sos sojowy i miód. Wszystko zmiksuj. Kurki lekko opłucz, wysusz i przesmaż na maśle. Gdy woda z kurek odparuje dodaj 1/3 sosu. W misce wymieszaj porwane liście sałaty (możecie użyć sałaty lodowej), pokrojoną w kostkę paprykę, pomidorki koktajlowe pokrojone na ćwiartki, dosyp kurki i pozostały sos. Dokładnie wymieszaj.