Książka Moniki Waleckiej to mój hit. W żadnej innej książce nie mam tylu karteczek i zaznaczeń “to do”. Dzisiaj ptysie z kremem czekoladowym i chrupiącą skorupką.

Ptysie z kremem czekoladowym

przepis na ptysie:

125g masła

1 szklanka wody

1 szklanka mąki typu 550

4 jajka szczypta soli

przepis na skorupkę:

50g masła w temp. pokojowej

50g brązowego cukru

50g mąki pszennej

mus czekoladowy:

100g gorzkiej czekolady

200g śmietany kremówki

1 łyżka masła

3 łyżki alkoholu (w przepisie Moniki jest brand Marnier, ja użyłam białego rumu)

W pierwszej kolejności należy przygotować skorupkę. Masło utrzyj z cukrem. Dodaj mąkę. Gotową masę przełóź między dwie warstwy papieru do pieczenia i cienko rozwałkuj – na około 1 mm. Wstaw do zamrażalnika.

Kolejny punkt to krem. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej z łyżką masła. Odstaw, aby przestygło. Do śmietany wlej wybrany alkohol i ubij wszystko na sztywno. Dodaj śmietanę do rozpuszczonej czekolady i odstaw. Ja schłodziłam ją w lodówce.

Ostatni punkt to ptysie. Masło i wodę zagotuj w garnku. Dodaj mąkę, sól i wymieszaj. To moment parzenia ciasta. Drewnianą łyżką mieszaj ciasto, aż do otrzymania zwartej, szklistej masy, która odchodzi od boków garnka. Ciasto przełóż do miski i miskuj, aż do wystudzenia. Dopiero wtedy dodawaj po jednym jajku. Za każdym razem, aż do uzyskania gładkiej masy. Masę przełoż do rękawa cukierniczego lub jeśli nie masz możesz też nakładać łyżką. Ważne, żeby wyciskać je na papierze do pieczenia w dość dużych odległościach, ponieważ znacząco urosną w trakcie pieczenia.

Wyciągnij z zamrażalnika kruchą skorupkę. I z wykrawarki do ciasteczek (albo cokolwiek co macie w tym kształcie) wytnij kółka, o takiej samej średnicy jak ptysie. Ciasto połóż na ptysia (jak na zdjęcu powyżej). Piecz w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez około 20 minut. W tym czasie nie otwieraj piekarnika!

Jak widzicie ptysie urosną, a kruche ciasto na górze rozpuści się i utworzy skorupkę. Po wystudzeniu przekrój ptysie i wypełnij je musem czekoladowy.

Oczywiście możecie użyć innego kremu – budyniowego, pistacjowego, lemon curd – cokolwiek przyjedzie Wam do głowy.

Dodaj komentarz