Nie było mnie znów przez chwilę… Po pierwsze dlatego, że po raz pierwszy z drżącym sercem pożyczyłam mojemu Mężowi aparat na jego wyjazd. Nie mogłam więc robić nic nowego. Dobra strona tego to, kolejne książki kulinarne, które wykorzystam już wkrótce i zdjęcia zbyt piękne, żeby trzymać je tylko dla siebie. […]