rs9y

Już tak dawno nie piekłam makaroników. Mimo ich kapryśności i tego nakładu czasu poświęconego na ich przygotowanie, radość ich składania i jedzenia jest po prostu niezwykła. Te makaroniki miały się po prostu nie udać…

W trakcie ich przygotowywania musiałam wyjść. Były już wyciśnięte na blachę, powinny się suszyć, pod wpływem chwili bez suszenia zamknęłam je w piekarniku i ustawiłam wyłączenie piekarnika za 17 minut… wyszłam z domu z myślą, że na pewno pękną, że nie będzie „falbanki”, a tu taka miła niespodzianka…

mksp

Nie odkryłam nowego przepisu, to nadal przepis z książki Irresistible macaroons. Tym razem jednak wykorzystałam odstawione białka i skorzystałam z termometru przy gotowaniu syropu cukrowego.

Makaroniki

200g cukru pudru

200g zmielonych migdałów

80ml wody

200g cukru kryształu

2 x 80g białek

ifsh

Cukier puder wymieszać dokładnie z mielonymi migdałami. Przesiać je dokładnie. W garnku zagotować wodę z cukrem. Wyjdzie Wam syrop cukrowy, ale jego temperatura nie powinna przekroczyć 110 stopni. W tym samym czasie ubijać powoli pianę z białek – 80g.

Syrop wlewać wolnym strumieniem do piany (uwaga, żeby się nie rozpryskiwało po ściankach naczynia) i ubijać, aż będzie prawie zimne. Drugą porcję białek (nieubite) wymieszać dokładnie z masą migdałowo – pudrową. Jeśli zamierzacie dodać barwnik do makaroników to jest to właśnie ten moment.

0wk6

Nie należy mieszać masy zbyt długo, tylko tyle na ile jest to niezbędne. Dodawaj powoli bezę włoską do masy migdałowej. Mieszaj delikatnie od brzegów do środka naczynia. W pierwszej kolejności dodaj tylko część piany, żeby masa migdałowa była lżejsza i żeby łatwej wymieszać pozostałą pianę.

Napełnij masą rękaw cukierniczy. Wyciskaj kółka na papierze do pieczenia. Odstaw makaroniki na około godzinę do wysuszenia. Przy dotknięciu nie powinny lepić się do palca. Nastaw piekarnik na 125 stopni i piecz makaroniki przez około 15 minut. Jeszcze ciepłe zdejmij z papierem z gorącej blachy i wystudź.

Krem w moim przypadku dzisiaj to serek mascarpone z domową konfiturą z czarnej porzeczki w proporcji 1:1. Najważniejsze, że mało słodki. Wyszły pyszne!

Jeśli będziecie mieli jakieś pytania odnośnie makaroników chętnie odpowiem. A jako, że białka jeszcze są – jutro będę piekła kolejną porcję makaroników.

Dodaj komentarz